czwartek, 19 marca 2015

Thor, czyli wizyta w Asgardzie

Thor jest marvelowym bohaterem, którego historia, jak i klimat zaciekawiły mnie jako pierwsze...
... chociaż mimo wszystko, moje serce zawsze będzie należało do jego brata xD

I nie chodzi tutaj o samego Lokiego :)
Po pierwsze, ogromnym plusem jest dla mnie nawiązanie do mitologii.
Jest ono wprawdzie minimalne, ale wyraźne do tego stopnia, ze zaczęłam interesować się mitologią nordycką.
Ogólnie, uwielbiam wszelkie mitologie, a zafascynowanie nordycką nie było dla mnie dużym zaskoczeniem...
Wróćmy jednak do samego filmu...


Pomijając fakt, że film ten obejrzałam nie tylko dla samego klimatu, ale również dla Lokiego (czyt. Toma Hiddlestona) muszę przyznać, że Asgard to w 100% moje klimaty :)

Nawet nie wiem, co tak bardzo mi się spodobało w jednym z dziewięciu królestw...
W każdym razie, Ziemię zaczęłam nazywać Midgardem.
Czyż nie lepiej brzmi? xD

W kwestii ulubionej postaci, chyba nie muszę wyjaśniać, kto nią jest...


... ale chyba należy się małe wyjaśnienie, dlaczego własnie Loki?

Muszę się wam przyznać, że na początku nie byłam nim zachwycona.
Wydawał mi się kolejnym czarnych charakterem z problemami, ale zaczęłam go rozumieć, kiedy zrozumiałam te problemy.
Lokiego strasznie mi szkoda i nie jest on dla mnie kolesiem, z obsesją na punkcie przejęcia władzy
z kim jeszcze mi się to kojarzy...
Miał po prostu marzenie, w którym był osamotniony.
Nie miał za bardzo wsparcia, szczególnie w ojcu, na którym tak Lokiemu zależało...

Gdybym miała jeszcze bardziej to rozwijać, zajęłoby mi to znacznie więcej miejsca i czasu, dlatego pozwólcie, że wrócę do filmu, a samego Lokiego zostawię na inną okazję :)

Jednak, jako że ciężko jest mi się z Lokim rozstać, rozpocznijmy od poruszenia kwestii jednego z wątków, a mianowicie braterskiego wątku Lokiego i Thora.


Nie wiem, dlaczego w Thorze nie została wykorzystana ta scena...


dla osób nieobeznanych z językiem angielskim, polecam amatorski, ale genialny, polski fandub :)


W każdym razie, jest ona kwintesencją ich braterskiej relacji...
Przynajmniej do pewnego czasu.
To przekomarzanie się itd...
Wątek Thora i Lokiego zawsze mógłby tak wyglądać xD
Żałuję niestety, że asgardzka rodzina królewska nie jest wzorem idealnej rodziny...
Według mnie jest to głównie wina typowej faworyzacji przez rodziców.

Skoro już o rodzicach mowa, to strasznie, ale to strasznie polubiłam Friggę :D


Jest taka czuła i troskliwa w stosunku do obu synów, ale najbardziej spodobała mi się relacja jej i Lokiego.

Kolejna postać, a w zasadzie grupa postaci, która zdobyła moją sympatię, to "wielka asgardzka czwórka" xD
Sif i Trzech Wojów - genialne postacie, niektóre sceny nawet zabawne, zwłaszcza ta, w której odwiedzili Thora na Ziemi xD


Jeśli miałabym bardziej rozwijać ten wątek, stwierdziłabym, że moją ulubioną postacią z całej asgardzkiej drużyny jest Lady Sif :)


Tak jak w przypadku Czarnej Wdowy, polubiłam ją głównie przez zasadę kobiety górą! xD
Po prostu spodobało mi się, że Sif, wśród tylu wysportowanych i obytych w sztuce walki mężczyzn, mogła zyskać miano najlepszego wojownika w Asgardzie ;)

A teraz, zmieniając temat, zajrzyjmy na moment do głównego, romantycznego wątku...


Wątek Jane i Thora, nawet słodki, muszę przyznać :)
Może zbyt szybko się on rozwinął i nie ma większego wytłumaczenia, dlaczego w ogóle się rozwinął, ale mimo wszystko, nie jest jakoś szczególnie przesłodzony.
Poza tym, lubię romantyczne wątki i chociaż Thor i Jane nie są moją ulubioną marvelową parą, nawet ich lubię.
Fosterson... nawet uroczo to brzmi :)

Co myślę o reszcie postaci? 
No cóż, nie przepadam za Odynem, czy Heimdallem, Coulson też mnie momentami wkurzał, ale ostatecznie polubiłam go w Avengers.
Pojawił się Sokole Oko :)
To chyba wszystko xD

Ale jako fanka Lokiego, muszę zaspoilerować końcówką, czyli kiedy Loki spada z Bifrostu...


Fakt, ruszyło mnie to.
Nawet bardzo...
Wkurzyłam się, bo twórcy filmu tak chamski, tak okrutny i tak perfidny pozbyli się mojej ulubionej postaci...
Oczywiście zaczęłam wychwalać twórców Thora, kiedy okazało się, że jednak Loki przeżył, bo jak tu nie kochać takich kochanych reżyserów? xD

Podsumowując...
Thor jest rewelacyjnym i bardzo klimatycznym filmem, zwłaszcza, że strasznie spodobała sceneria w postaci Asgardu. Postacie genialnie zagrane, cudowny soundtrack, ale jedyne, co mnie wkurza to to, że trochę kiepsko wykorzystano niektóre wątki. 
Sam film mógłby być nieco dłuższy, a poza tym - rewelacja i polecam każdemu fanowi Marvela (i Lokiego) :)
A więc, zaczęło się od Avengers.
Następny przystanek - Thor: Mroczny Świat.

5 komentarzy:

  1. Ja też bardzo lubię Lokiego. Właściwie przez ciebie go poznałam XD. Raz z kuzynką oglądaliśmy jakieś śmieszne filmiki z Krainy lodu aż zobaczyłyśmy ''Loki Crack''. Pomyślałyśmy ''Hej, może to będzie coś ciekawego!'' I rzeczywiście było! Nie mogłyśmy przestać oglądać. Z niecierpliwością oczekiwałyśmy na każdy kolejny filmik. Chciałyśmy obejrzeć ''Thora'' ale moją kuzynkę przestraszyło, że jest od 16 lat (nie wiem nawet czy to prawda). Nie znając osobowości i wykreowanej postaci Lokiego, polubiłam go i zaświeciłą mi się mała lampka ''Matko! Ale on jest przystojny!'' Jednak potem wszystko jakoś zniknęło. Oglądałam każdy kolejny ''crack'' z pewną nudą, aż w końcu pomyślałam ''No dobra! Zobaczmy czy Thor jest coś warty'' Okazało się, że sceny walki wcale nie poruszyły mną tak bardzo. Pokochałam wszystkie filmy z Thorem i Lokim. Spodobało mi się jego zachowanie, jego wyniosłość i jego ból. Akurat okazało się, że zaczynam pisać drugą część bloga i od razu pierwszy rozdział nakierowany był na Asgard. Obecnie nadal mam małego bzika na ich punkcie i przez ten post zastanawiam się, czy nie oglądnąć jeszcze raz. Trochę się rozpisałam, ale myślę, że się nie gniewasz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, cieszę się, że mam swój mały udział w przekazywaniu światu cudowności Lokiego, nawet nie wiesz, jak mnie tym ucieszyłaś :)
      Loki jest po prostu boski (dosłownie i w przenośni) i kocham go za całokształt. Ciężko jest mi wybrać cechę, za którą cenię go najbardziej, ale chyba waśnie na tym polega jego urok ;)
      Ja zakwalifikowałabym "Thora" raczej na film od lat 12, bo naprawdę nie wygląda na 16 xD
      Oczywiście, że się nie gniewam ;)
      Takie rozbudowane komentarze są dla mnie zawsze przyjemną lekturą i utwierdzają mnie w przekonaniu, że ktoś jednak czyta moje wypociny xD

      Usuń
    2. Ja też lubię takie duże komentarze! Nawet nie wiem co napisać..Tak bardzo Cię polubiłam. ..Twoje posty, styl pisania, wszystko! Inspirujesz mnie bardzo choćby takimi komentarzami... Kiedy nie mam o czym pisać na blogu, zaglądam tu i od razu pisze wątek z Lokim. Proszę, nie zmieniaj się :*♥

      Usuń
    3. Ja też lubię takie duże komentarze! Nawet nie wiem co napisać..Tak bardzo Cię polubiłam. ..Twoje posty, styl pisania, wszystko! Inspirujesz mnie bardzo choćby takimi komentarzami... Kiedy nie mam o czym pisać na blogu, zaglądam tu i od razu pisze wątek z Lokim. Proszę, nie zmieniaj się :*♥

      Usuń
    4. W takim razie, ogromnie się cieszę, że cię inspiruję, czego nigdy bym się nie spodziewała xD
      Naprawdę nie uważam swoich wypocin za coś wielkiego, po prostu piszę to, co czuję. I okazuje się, że ma to swój własny styl xD
      Nie zamierzam też się zmieniać, ani zaprzestać z blogowaniem, o to możesz być spokojna ;)

      Usuń