Chwilowy przestój w pisaniu mogę usprawiedliwić chęcią nacieszenia się wakacjami.
Poza tym, żyję w ciągłym stresie, gdyż dopiero w piątek dowiem się, czy dostałam się do wymarzonej szkoły, dlatego też nie mam weny ani na pisanie opowiadań, ani na pisanie postów.
Najwyższy więc czas odpocząć na moment od smutaśnych opowiadań i zająć się czymś nieco bardziej odmóżdżającym.
Poza tym, żyję w ciągłym stresie, gdyż dopiero w piątek dowiem się, czy dostałam się do wymarzonej szkoły, dlatego też nie mam weny ani na pisanie opowiadań, ani na pisanie postów.
Najwyższy więc czas odpocząć na moment od smutaśnych opowiadań i zająć się czymś nieco bardziej odmóżdżającym.
Strażnicy Galaktyki są filmem, do którego początkowo byłam sceptycznie nastawiona.
Nie miałam pojęcia, dlaczego.
Film ten wszedł do kin gdy jeszcze nie interesowałam się Marvelem, a co więcej, byłam mu przeciwna...
Nie wyobrażam sobie, jak mogłam kiedyś tak myśleć xD
Ale wracając do filmu, Strażnicy Galaktyki są marvelową produkcją z roku 2014, o której postaram się jak najkrócej wypowiedzieć :)
Jest tak pocieszną i sympatyczną istotą <3
Jego kompletnym przeciwieństwem jest Rocket, którego w gruncie rzeczy również polubiłam.
Lubię zwierzątka, więc nic w tym dziwnego, że futrzak przypadł mi do gustu xD
To prawda, bywa nerwowy i arogancki, ale czy tylko mnie potrafi rozśmieszyć wkurzony szop? xD
Na temat Drax'a mogę się mało wypowiedzieć.
Jest postacią, którą lubię, ale najmniej z całej ekipy, bo nie wyróżnia się jakoś specjalnie.
To prostu wojownik pełną gębą xD
Soundtrack bardzo mi się spodobał, zwłaszcza stare piosenki, na które obecnie mam fazę xD
Całość historii bardzo mi się spodobała, zwłaszcza to, jak kilkoro przypadkowych i początkowo nie lubiących się ludzi/kosmitów/zwierząt/roślin (i Bóg wie, czego jeszcze) potrafi się zjednoczyć, y wspólnie ocalić galaktykę, a dodatkowo nauczyć siebie nawzajem tolerować.
W każdym filmie doszukuję się przesłania xD
Nie pozostaje mi nic innego, jak oczekiwanie na kolejną część Strażników Galaktyki, gdyż film ten obowiązkowo muszę obejrzeć :)
Ale wracając do filmu, Strażnicy Galaktyki są marvelową produkcją z roku 2014, o której postaram się jak najkrócej wypowiedzieć :)
Film rozpoczyna się sceną z przeszłości jednego z głównych bohaterów, Petera Quil'a, czyli Star Lorda. Jednak pod pseudonimem jest znacznie mniej rozpoznawalny xD
Peter jest chyba moją ulubiona postacią w całym filmie.
Jest śmieszny... i to chyba wystarczyło, żeby całkowicie mnie kupić xD
Oczywiście, niektóre postacie z marvelowego uniwersum lubię znacznie bardziej (czyt. Lokiego i Quicksilvera) ale Petera i tak bardzo lubię :)
Kolejną postacią, która zdecydowanie zasługuje na uwagę jest Gamora.
Im więcej filmów Marvela oglądam, tym dochodzę to wniosku, że chyba wszystkie damskie postacie to super-womens.
Gamora, pomijając oczywisty fakt, że należy do tego damskiego grona, wyróżnia się nie tylko kolorem, ale również zauważaną nutą agresji, jaka ją cechuje.
Mimo to, potrafi docenić wiele wartości, poświęcenie itd.
Przynajmniej ja tak to odbieram xD
Natomiast Gamora i Peter to taka typowa para, której happy end był oczywisty od samego początku.
Przynajmniej według mnie, wiedziałam, że będą razem xD
Mimo to, ich wątek jest bardzo sympatyczny, zwłaszcza, że uwielbiam odrobinę romansu w produkcjach Marvela :)
A teraz coś z botaniki...
Groot, który podczas całego filmu wypowiedział zaledwie dwa zdania (różniące się jednym słowem) jest po prostu rewelacyjny. To chyba moje ulubione, filmowe drzewko xDJest tak pocieszną i sympatyczną istotą <3
Jego kompletnym przeciwieństwem jest Rocket, którego w gruncie rzeczy również polubiłam.
Lubię zwierzątka, więc nic w tym dziwnego, że futrzak przypadł mi do gustu xD
To prawda, bywa nerwowy i arogancki, ale czy tylko mnie potrafi rozśmieszyć wkurzony szop? xD
Na temat Drax'a mogę się mało wypowiedzieć.
Jest postacią, którą lubię, ale najmniej z całej ekipy, bo nie wyróżnia się jakoś specjalnie.
To prostu wojownik pełną gębą xD
Soundtrack bardzo mi się spodobał, zwłaszcza stare piosenki, na które obecnie mam fazę xD
Całość historii bardzo mi się spodobała, zwłaszcza to, jak kilkoro przypadkowych i początkowo nie lubiących się ludzi/kosmitów/zwierząt/roślin (i Bóg wie, czego jeszcze) potrafi się zjednoczyć, y wspólnie ocalić galaktykę, a dodatkowo nauczyć siebie nawzajem tolerować.
W każdym filmie doszukuję się przesłania xD
Nie pozostaje mi nic innego, jak oczekiwanie na kolejną część Strażników Galaktyki, gdyż film ten obowiązkowo muszę obejrzeć :)
Właśnie skończyłam oglądać. Twoja recenzja...jest moją recenzją :) Nic dodać nic ująć. A jak odnosisz się do połączenia z tym filmem sceny po napisach z Thor:Mroczny Świat???
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że scena ta naprawdę mnie zaskoczyła (jakby była jakaś marvelowa scena po napisach, która mnie nie zaskoczyła xD ). W każdym bądź razie Kolekcjoner pokazuje, że nie jest taki niewinny, zwłaszcza, że Aether jest jednym z Kamieni Nieskończoności...
UsuńCzekam na kolejną część Strażników <3